Norka z klatki i nowe posłanko! PRZYJACIELE!

sobota, 21 marca 2015

| | | 31 komentarze
Hejkaa!

Nie wiem jakim cudem udaje mi się dotrzymać mojej obietnicy, pisania w każdy weekend. Jak na razie jest to dopiero drugi raz, ale pojawia się ta systematyczność. W takim razie chyba dam radę! :)
Jak u was z pogodą? W końcu dzisiaj pierwszy DZIEŃ WIOSNY! Jeśli ktoś zapomniał przypominam. Jednak pogoda nie pozwala wybrać się z prosiakiem na zewnątrz. Jest chyba najzimniejszy dzień w całym tygodniu. Z tym zabraniem prosiaka na zewnątrz to sobie żartuje, ponieważ grunt jest jeszcze bardzo zimny i trawka nie do jedzenia. Jednak fajnie by było mieć już 18 stopni na podwórku. ;)

Po powrocie Lucynki do domu zupełnie nie mogłam spać. Sara mówiła, że prosiak nie był aktywny u niej w domu i chyba tą całą energię, która kumulowała się przez tydzień w jej małym ciałku chciała w końcu z siebie wypuścić. Wieczorami, kiedy kładłam się spać mała nie dawała za wygraną i nie pozwalała zakończyć mi dnia spokojnym snem. Namiętnie gryzła pręty tylniej ściany klatki. Zrobiłam wszystko chyba co się dało. Brałam ją na kolana, głaskałam, wypuściłam, dałam jej nawet ogórka. Jednak za każdym razem, kiedy szłam się wtulić w kołderkę i zasnąć. Mało znowu walczyła z klatką. Już kiedyś nie miło skończyło się dla nas jej durny kaprys. Ja miałam dużo stresu, a ona straciła ząbek i odczuwała na pewno jakiś ból. Pamiętacie tą sytuację na pewno. Musiałam na noc wynieść prosiaka i jakoś temu zapobiec. Tak bardzo męczyło mnie to, że już nawet miałam ochotę zakupić jej akwarium. NIE! Nie pójdziemy na łatwiznę. Wymyśliłam ,,norkę''. Zaraz wszystko wam wyjaśnię. Nie chodzi mi tutaj o zwierze tylko o np.: lisia nora. :D
W weekend przyszła do mnie Sara i razem zajęłyśmy się igłą i nitką. Za co bardzo jej dziękuje, bo odwaliła ze mną bardzo dużo pracy. Wymyśliłam, że uszyję ubranka na każdą ściankę klatki. Wszystkie strony są innego koloru, ale w paski. Całkiem mi się to nawet podoba, a futrzak ma sobie taką norkę bez dachu. Uwielbia tam siedzieć!

Złożona góra klatki z ,,ubrankami''





Jeden ,,rękaw'' był luźny, więc potrzebny był guzik.
Pracowite ręce Sary!




Skoro już szyjemy to pomyślałam, że może by coś konkretnego tutaj wyszyć tą nitką dla Lusiaka. POSŁANKO! To jest myśl. Stare jest już sprane i nie zbyt ładnie wygląda. Wyciągnęłam z szafy jakąś moją starą bluzkę od piżamy i uszyłyśmy z tego na prawdę fajne posłanko z brzegiem. Zaraz zobaczycie o co chodzi z tym ,,brzegiem''. ;) 

  1. Najpierw wycięłyśmy dwa takie same prostokąty.
  2. Następnie zaszywamy wszystkie boki dookoła, ale zostawiamy dość sporą dziurę, żeby móc przekręcić na drugą stronę całą szmatkę. By szew schował się w środku. (tą dziurę zaszyjemy na końcu wszystkiego)
  3. Wyszywamy w środku taki prostokącik i zostawiamy kolejną dziurkę. (tutaj na zdjęciu jest mały błąd, ponieważ nie są obszyte boki i później było rozpruwanie i robienie tego na nowo porządnie, tylko wtedy nie zrobiłam zdjęcia, więc boki powinny być tutaj na zdjęciu zaszyte)



   4. Potem wypychamy troszkę czymś środek tak by zwierzątko leżało na tym i było mu miękko, a            następnie kończymy szyć. 
   5. Teraz wypychamy boki, przez dziurkę która zostawiliśmy na początku. Jest to na prawdę trudne i        pracochłonne, ale na prawdę warto.


Ja wypychałam wszystko pluszem z miśka, który jest tutaj widoczny!


    6. Na koniec kończymy szycie zostawionej na samym początku dziury. Tutaj niestety szew będzie         widoczny. ( no i widać też szew mniejszego prostokąta, ale to nic złego)

EFEKT KOŃCOWY:

Wstążeczka tak do zdjęcia :D






Lucynka od razu wpadła na posłanko i je kocha! <3

Ktoś pytał jak sprawują się maty. A więc tak po tygodniu mogę już coś powiedzieć. Mata jest extra! Prosiak ma przytulniej w klatce. Dzisiaj mogę powiedzieć, że byłam głupia wcześniej nie zakupując tego wspaniałego przedmiotu. Jest wygodna w myciu! Po prostu przecieram ją mokrą szmatką lub płukam wodą. :) Szczerze POLECAM!


Więc tak, prosiaki lubią takie miejsca, gdzie się mogą skitrać. Tak samo robią w naturze. A że leniuchowanie jest ich ulubionym zadaniem to sobie tam śpi. Nie powinnaś się na nią denerwować. :) 

PRZYJACIELE

Mamy paru nowych futrzastych. Czas dołączyć ich do stadka i troszkę się o nich dowiedzieć. Dziękuje, że piszecie już na blogowego emaila. :) 

,,To jest Tuptusia. Jest to chomik syryjski. Jest w biało-czarno-brązowe plamki. Jest ze mną od 2 miesięcy. Uwielbia serek i pomidora. Bardzo lubi wspimaczkę i przeciskanie się przez małe tuneliki. Kocham moją małą kuleczkę, a ona chyba mnie też. Pozdrawiawy Julka i Tuptulka! :)''

Kruszynka <3


''Stuart to chomik syryjski ma rok. Uwielbia jeść marchewkę i słonecznik. Najczęściej mówię na niego Stu. Stuart to najukochańszy chomik! Czasem ugryzie ale i tak go kocham.''

SAMA SŁODYCZ <3

Dzisiaj chomiczkowi przyjaciele! Maluchy już wędrują do zakładki ,,STADKO''. Dziękuje wam, że wciąż przysyłacie zdjęcia swoich maluchów, za aktywność pod postami i za to, że wciąż was przybywa. Piszę to tylko i wyłącznie dla was. DZIĘKUJE <3 

Tak na sam koniec, na osłodzenie dnia, wieczora itp. Mały pomocnik Lou. :) 






Wytrwaliście do końca? 
Jeśli tak to miło mi, że interesują was moje bezpłuciowe słowa.
Paa! <3










Już na starych śmieciach i parę zmian! NOWI PRZYJACIELE!

czwartek, 12 marca 2015

| | | 11 komentarze
Hejkaa!

Lucynka jest już w domu. U Sary troszkę się zmieniła. Jakaś taka kochana się zrobiła. W ogóle to chyba się stęskniła za domkiem, ponieważ ciągle szwęda się gdzieś po pokoju. Mały łobuz się zrobił. Czekaj, czekaj! Chyba się pogubiłam tutaj pisze, że kochana, a za chwile, że łobuz? No tak właśnie jest! Przestała gryźć i jest jak mój cień, kręci mi się pod nogami. Muszę uważać na tego futrzaka, żeby jej krzywdy nie zrobić.

Sara troszkę się skarżyła, że mała nie chciała wychodzić z klatki, ugryzła jej młodszego czteroletniego braciszka. Niby mało jadła, ale ciężko w to uwierzyć. Jednak w nowym miejscu prosiaki są takie spłoszone i troszkę zestresowane. Sara ciągle przysyłała mi zdjęcia Lusiaka. Na pewno miała tam dobrze. Przede wszystkim było jedzonko, picie, jakieś smakowite warzywka no i oczywiście człowiek, który o nią dbał i z nią przebywał. Więc ogólnie jestem zadowolona, myślę że świnek też. :)

U nas parę zmian tzn. mamy matę. W końcu odważyłam się ją kupić. Jak na razie mata w klatce przebywa od jakiś 12 minut. Jaka dokładność! Nie ja kupowałam matę, lecz mój tata. No, ale się dogadaliśmy. Ma czarny kolor i kupił tyle, że mam dwie maty pod wymiar klatki! YEAH! Ciesze się, bo jak będę prała to to włożę drugą i z głowy. Nie mam pojęcia ile kosztowała, ale myślę że około 20 zł. Prosiak będzie miał miękko pod łapkami, więc w końcu nie będzie chodzić po ''zimnej'' klatce.















Mamy paru nowych przyjaciół! 
,, Moja świnka nazywa się Fliuś Leoś, zwykle wołam do niego Filek czy Finek. Ma już cztery lata a wzięłam do do siebie dzięki mojej cioci, która namówiła moich opornych rodziców na świnkę :). Finek jest ze sklepu zoologicznego i jest mieszanką bardzo wielu ras xD (sierść na brzuchu ma ułożoną w innym kierunku O.o ) Jest 3 -kolorowy i ogólnie leniuch z niego. Bardzo lubi skakać przez przygotowane przeszkody. Jego rekord to 19 cm w górę! Jestem z niego dumna, ale że jest pasibrzuchem nigdy nie obejdzie się bez nagrody w postaci ogórka. Jego ulubionym przysmakiem jest świeża trawa, którą je co lato gdy go wypuszczam na podwórko do babci :) Poza tym lubi kolby jajeczne i arbuza! Ma dużo kontaktów z świnkami moich znajomych, ale proszę rodziców o kolegę dla niego. Pozdrawiamy z Finkiem wszystkie prosiaczki i ich właścicieli ;* ''



Dołączy do nas również nietypowy zwierzak, ponieważ nie jest wcale gryzoniem a u nas takich bardzo mało. Ze swoim przyjacielem Stefanem! 


,,Moje zwierzątka to pies Hugo,wesoły wariat,którego baaaardzo kocham jak w sumie resztę zwierzątek,jest piękny i miluśki ma 10 latek 25 maja będzie miał 11:)
Mam świnkę morską Stefanka ,wesoły dzikusek wiecznie zadowolony z siebie:)baaaardzo go kocham.Jest jak miss ,świnek morskich.Jest ze mną 5 miesięcy a ma 6.Date jego urodzenia nie znając dokładnej ustawiłam na 13 sierpnia(na pewno urodził sie w sierpniu)





Następna jest Grecia! <3 

,,Moja świnka morska ma na imię Grecia . Jest bardzo ruchliwa i jak tylko wejdę do pokoju to od razu się chowa do swojego domku . Jej ulubionym jedzeniem jest sałata , marchewka i suszone jabłuszka . Jest czarno - biała i ma troszkę brązowego na boku . Kocham ją !!''


Wszystkie nowe stworzonka są cudowne. Zaraz pojawią się w zakładce ,,STADKO''. Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca! ^^ 

Widzimy się za tydzień! 
(bliżej piątek, sobota)
Paa!<3




Ostatnie głosowanie!

wtorek, 10 marca 2015

| | | 4 komentarze
Hejkaa!

Post o powrocie i tym jak zastałam Lucynkę jeszcze napiszę. Jednak mam do was prośbę. Ostatni etap konkursu na blogu www.mojeprosiaczki.blogspot.com Mam nadzieje, że zagłosujecie na Lou. Mamy numer 2. Jeśli możecie to piszcie w komentarzu ( link dam niżej) ,,głosuje na 2''! Z góry dziękujemy i tak zaszłyśmy wysoko i już jakaś nagroda jest dla nas! ^^ Lucynka będzie szamać! :D

http://mojeprosiaczki.blogspot.com/2015/03/3-etap-konkursu.html?showComment=1425970520516#c5764515397536150861

Ps zmienił się adres email, na który możecie do mnie pisać. Wszystko już zaktualizowane w zakładce kontakty. Oczywiście, jeśli coś pisaliście na wcześniejszy adres będzie odczytane i w razie potrzeby umieszczone na blogu. Jednak dla potrzeb bloga przyda się adres. :D 

Paa! <3