Jejciu jak ja zaniedbuję tutaj was. Aż mi głupio. Brakuje mi beztroskiego pisania posta na blogu. Strasznie to lubię, mogę powiedzieć KOCHAM. ^^ Niestety mam zajęcia od 7:15 ( tak już mam jakieś dodatkowe rano) do 15 i tak codziennie siedzę do 15 raz tylko mam na 9:45 a nie na 7:15. Jej lepszy dzień. Lucynie zawsze znajdę czas, czy to jak się uczę, czy po prostu. Trochę ją tam pomęczę, wyściskam, wytule, wyczochram. Mała się denerwuje, ale to miłość. <3
No, ale nie skończymy na takim krótkim wstępie posta, o NIE! Dawno mnie nie było, a na pewno coś musiało się u prosiaka dziać. Mamy nowych przyjaciół. Aż dwoje ^^ Nie z jednego domku, ale od dwóch właścicieli. ^^
Pierwszy prosiak to Kiruśka, śliczna świneczka, ale co ja wam mogę powiedzieć, najlepiej przeczytać słowa od pańci:
,,Nazywa się Kiruśka ma 1 roczek, uwielbia arbuza i pomidora. Jest strasznym łobuzem, uwielbia biegać po pokoju i podgryzać rzeczy. Ale i tak kocham tego łobuziaka <3''
Kolejnym prosiaczkiem jest Patryś. Nie owijajmy w bawełnę, przejdźmy do rzeczy:
,, Prosiak nazywa się Patryś , ma już 4 lata . Ze mną jest 2 . Umie robić sztuczki : kółko , łapka . Na jednym zdjęciu jest ze swoim współlokatorem Edim . Codziennie się widzą i strasznie ich kocham ♡♥ Przez te dwa lata strasznie się do siebie z grubasem przywiązaliśmy. Uwielbia marchewkę i głaskanie . Uwielbia zabawę , chociaż bywa dla niego męcząca hehe . ''
Dwa małe cuda do nas dołączają <3 Niech w naszym stadku żyją zdrowo i jak najdłużej <3
Chciała bym poinformować, ze usunęły mi się wszystkie wiadomości na poczcie, jeśli ktoś wysyłał do mnie zdjęcie prosiaka lub coś podobnego i go nie umieściłam do tej pory, ani nic takiego. To bardzo przepraszam i proszę o jeszcze jedną taką wiadomość. Przepraszam! ^^
Może czas przejść do gwiazdy tego bloga, czyli Lusiaka. Kilka osób do mnie napisało, że dawno nie było prosiaka mojego i zdjęć za mało. No więc dawno w ogóle nie było posta więc nic dziwnego, że Lucy brak, a tak po za tym to postaram się to zmienić. ^^
Lucyna zdrowa i cała, jak na razie miejmy nadzieję, że jeszcze długo tak potrzyma. No prosiak ma już sporo ponad dwa lata. ^^ W sumie co to dla świnki 2 latka. Ehh... ale mimo wszystko czas leci zdecydowanie za szybko. Nie zdążyłam jej kupić, a już dwa lata razem będą w październiku. :O
Z tym oczkiem co w poprzednim poście jest na prawdę dobrze. Do tej pory nic nie wróciło, jakieś ropienie oczka wyleczone przez domowe sposoby. No, ale ciesze się, że nic więcej nie trzeba był robić. ;)
Lucyna się w ogóle nie zmienia. Cały czas jest niewdzięcznym, okropnie wrednym prosiakiem i to z dnia na dzień coraz bardziej. Wszystko musi być na jej zasadach albo wcale. No niestety dałam się zdominować przez ważącą trochę ponad kilogram. Takie to życie jest, ty dajesz dom małemu prosiakowi i miłość, a ono ci się w ogóle nie odwdzięcza jeszcze się buntuje. Ehh... Mimo tego są też dobre dni i wspomnienia. W sumie to zawsze jest dobrze, tylko ja wyolbrzymiam. ^^ Ostatnio w weekend usiadłam sobie z nią na krześle i tak jakoś się wygodnie położyłam robiłam coś w telefonie, a mała zasnęła mi na kolanach. Tak się rozwaliła, że aż nogi do tyłu wyciągnęła. Było tak, że sobie leżała i trzymała głowę o własnych siłach, ale była tak zmęczona, że poczułam jak jej głowa obada bez silnie. Mała tak zasnęła, że myślałam, że nie żyję. Po prostu aż w pewnym momencie zaczęłam ją podnosić bo nie chciała się obudzić, a ona tylko poburczała, obudziła się na chwilkę i znów miała taki odlot. Takie momenty kocham, kiedy wiem, że prosiak czuje się u mnie tak bezpiecznie, że totalnie sobie odpływa. <3 To niesamowite, że z takim prosiaczkiem można mieć taką więź. Wiem, że większość ludzi nas nie rozumie, ale dlatego mamy siebie, mamy tak wiele <3
No i trochę zdjeć, jakoś ani ja ani Lucyna nie miałyśmy ochotę na zdjęcia, dlatego są takiej bylejakiej jakości ;c No i jak robiłam zdjęcia to otworzyłam pudełko z resztką karmy i co moja świnka zrobiła? WYSYPAŁA!!!
I ostatnie u Pańci na kolankach <3 To na tyle, mam nadzieję, że post się podoba!
Do kolejnego^^
Paa! <3