Złamany ząb = wizyta u weterynarza + prezent pod choinkę

poniedziałek, 29 grudnia 2014

| | | 22 komentarze
Hejkaa!


Magia świąt nie działa. Wszystko się psuje, łamie niszczy. Same uszkodzenia i cierpi zdrowie prosiaka. Mała namiętnie gryzła pręty od klatki, to się dorobiła złamanego zęba aż w dziąśle. Odkryły się nerwy i nie chce jeść. Już jesteśmy po wizycie u weta. Pani powiedziała, że odrośnie. Nie mamy się czym martwić. Na szczęście Lou je sianko, więc pani powiedziała, że zupełnie nie mam się czym przejmować. Wszystko wróci do normy i powoli dawać granulat, a ząb odrośnie. Będziemy śledzić jego wzrost. Ja będę robić zdjęcia. :P
Do tego polała się też krew i Lusia ugryzła tym jednym zębem, który jej został z przodu u dołu panią. Właśnie, złamał się jej dolny z przodu ten wiecie główny. Zresztą będzie widać na zdjęciu. Skoro byłam u weta pani obcięła jej pazury i polała się krew, bo ma przerośnięte pazury z tyłu, ale to nic wielkiego. :) Pani weterynarz była bardzo miła i pochwaliła prosiaka, dawno nie widziała takiego pięknego zgryzu u prosiaka. Jestem dumna, to znaczy ze mała dobrze je. No i nie obeszło się bez śmiania się z sadełka. ^^
Mój grubasek <3

Piękny zgryz Lucy, od wczoraj ( bo wszystko działo się wczoraj) nazywam ją szczerbatkiem. :D
Ps wybaczcie za jakość, ale ciężko obsługiwać i aparat i otwierać pysk szczerbka! 

Tak w ogóle to zapomniałam dodać co dostała Luśka na prezent. Więc jedno było drugie wciąż zalicza się do pysznych rzeczy. 

Są to angielskie smakołyki dlatego takie fajne. Choinka właśnie już praktycznie skonsumowana. Prosiakowi się tylko uszka trzęsły. A te w zielonej paczce, jak widać są to zdrowotne smaki. Wpływają one na sierść, przewód pokarmowy i mają cudowny zapach jabłkowy i są kruchutkie. Dzięki BOGU, bo ten brak zęba nie pomagał by w gryzieniu. 

Tego posta pisałam wczoraj po wizycie, dlatego dzisiaj jeszcze dodam, że prosiak już dobrze je. Wczoraj wypadł jej ten ząbek, krew się lała, dlatego nie chciała nic jeść. Bardzo musiało ją boleć. Dzisiaj już jest dużo lepiej, nawet podgryza twarde rzeczy. Głodomorek się z niej znowu zrobił. Ważyłam ją u weta i równo 900 gram. Chyba trzeba ją troszkę schudnąć. Żartuje <3 





Znów jakość RIP [*], ale zrozumcie rozdrażniony prosiak, bo głodny i nie zbyt może jeść, bo boli. ;c 
Paa! <3 





Wigilia, czyli święto Bożego Narodzenia

środa, 24 grudnia 2014

| | | 6 komentarze
Hejkaa!


To już dzisiaj! Mimo, że tego większość z nas nie czuje to 24 grudnia już dziś. Pogoda absolutnie nie pomogła w stworzeniu atmosfery świątecznej, jednak przygotowania w domu z pewnością trwają u każdego z nas. Te święta kojarzą nam się z prezentami, choinką, mikołajem, śniegiem. Jednak jest to dzień, w którym parę tysięcy lat temu urodził się Jezus. Nie wiem czy wszyscy jesteśmy wierzący, ale wspominam o Bogu. ;) Teraz jest pytanie czy jesteśmy już gotowi na święta? Choinka ubrana? Prezenty zapakowane? Dom posprzątany? Potrawy ugotowane? :)
Mam nadzieję, że wszyscy jesteśmy gotowi, bo to już dziś wieczorem. Smutno mi, że nie ma śniegu. Z tego powodu też nie ma sesji świątecznej z Lucynkiem. :D

W ten wielki dzień dołączą do naszego stadka dwie świnki:


Pierwsza świnka to Ola, druga to Leon. Ola jest krótko włosa i uwielbia zjadać
papryke. Leon jest długo włosy i lubi zjadać trawę,
co widać na zdjęciu.








Śliczne prosiaczki powiększają stadko. :) 


Z Lucynką nie było czasu ani pomysłu na sesje świąteczną, ale chcemy wam życzyć bogatego mikołaja, mnóstwo prezentów, spokojnych świąt w gronie rodziny. Żeby wasze małe futrzaste żyły jak najdłużej! <3 










Na Lou prezencik też czeka pod choinką! Już nie mogę się doczekać, kiedy go rozpakujemy. ^^ 
Paa! <3 








FILMIK

poniedziałek, 22 grudnia 2014

| | | 8 komentarze
Hejkaa!


No już się opublikował!
Miłego  oglądania <3

https://www.youtube.com/watch?v=CQMuabBTRMw



Sklejka którą dostałam od Pauliny, bardzo mi się podoba:

Dziękujemy <3 


Jeszcze raz miłego oglądania, niestety jakość filmiku RIP [*]
Paa! <3 

#Przyjaciele

| | | 2 komentarze
Hejkaa!

Jejciu tak mi głupio, tyle czasu nie pisałam. Ostatnio jakoś czasu nie miałam. Sami wiecie idą święta musiałam pomóc w domu. Na szczęście już skończyła się ta praca. Widziałam w komentarzach, że jesteście źli na mnie za to, że nic nie pisałam. Sama mam wyrzuty sumienia. No, ale już jestem. Tak w ogóle to w ostatnim tygodniu miałam tak zapchany czas, ciągle jakieś sprawdziany i kartkówki.


Wracając do prosiaków. Wcześniej pytałam o to ilu jest członków stadka, więc zrobiłam liste.

Stadko:
1. Tysia
2. Stasio
3. Klara
4. Lilu
5. Maks
6. Muffinka
7. Tosia
8. Lusia
9. Luna
10. Ela
11. Zuza
12. Maks
13. Alf
14. Alwin
15. Piesek
16. Tomy
17. Beti
18. Coco
19. Tola
20. Zuzia
21. Ela
22. Pepe
23. Fizia
24. Mała
25. Tofik
26. Tosia
27. Suzi
28. Felek
29. Pysia
30. Sami
31. Karmel
32. Tiluś
33. Kiruśka
34. Patryś
35. Kuleczka
36. Kremik
37. Lucynka
38. Cookie
39. Lucynka (moja śinka)


Dwie osoby tylko coś o tym napisały: 
Paulina Sieniuć - 40 świnek
Daria Dobrowloska - 47 świnek

Mam nadzieję, że policzyłam dobrze, jeśli nie to przepraszam jestem tylko człowiekiem. ;) 
Nikt nie zgadł, jednak Paulina była troszkę bliżej. Prezentem jest rozmowa ze mną na skype po nowym roku. Obiecuje nie zapomnę. ;D Paulina po nowym roku odezwij się do mnie i przypomnij mi. 

Sporo mamy znów prosiaczków, którzy czekają na dołączenie do stadka. Bardzo mnie to cieszy. No i znów liczba członków stada rośnie, ale to cudowne uczucie, że jest nas tutaj aż tylu. :) 


Tofik : świnka gładkowłosa ze sklepu zoologicznego . 12 listopada minie  roczek od kupienia jej. Uwielbia jeść ( zresztą jak wszystkie wieprze :D ) i spać mi na kolanach ^^.
Louis : świnka również gładkowłosa ze sklepu zoologicznego . Mam ją od 12 kwietnia tego roku . Bardzo polubił Tofika , jest strasznie ciekawski i w przeciwieństwie do Tofisia nie może usiedzieć w jednym miejscu.

No a tutaj polecam link do bloga właścicielki:
http://prosiaczkowa-telenowela.blogspot.com/

Tofik od lewej, Louis po prawej <3 




Snickers to chomiczek syryjski ma około 6 miesięcy i uwielbia marchewkę. ;) 

Widać, że szczęśliwy <3

Dora jest zwierzątkiem bardzo ruchliwym.
Lubi jeść świeżą trawę, owocki i warzywa :)
Lecz oczywiście sianko i karmę też zjada, ale bardziej lubi świeże warzywa.
Pozdrawiamy ja i Dora ;3

Również pozdrawiamy :* 

Jeśli ktoś jeszcze wysyłał mi zdjęcia swojego prosiaczka lub coś do mnie pisał, a ja nie odpisałam to przepraszam. Zróbcie to jeszcze raz. Najprawdopodobniej do mnie nie dotarło, ponieważ staram się odpisać na każda wiadomość jaką dostaje lub ją odczytać. ;) 

Pamiętamy o Cookie z poprzedniego postu? Cudowna świnka morska adoptowana z Caviarni. Uroczy gest, właściciel ma ogromne serce. Mała ma około 10 miesięcy i jakieś problemy z łapką. Życzymy zdrówka no i oby więcej takich ludzi <3 
Dla przypomnienia zdjęcie: 





Oczekujcie niedługo kolejnego posta i nie tylko. Mam dla was prezent co do świąt i mam nadzieję, że się wam spodoba. Nic specjalnego, ale jednak jest. ^^ Już jest tylko trzeba opublikować. A no i post świąteczny się pojawi już niedługo. Trzeba poszaleć jak wolne. No i zdjęcia Lucynki dodać, jakieś może świąteczne. :D 
Paa! <3







#Przyjaciele

wtorek, 4 listopada 2014

| | | 29 komentarze
Hejkaa!


Szaleję ostatnio jakoś. Tyle postów, ale postanowiłam zrobić porządek z prosiaczkami, które chcą do nas dołączyć. Później zawsze się w tym mieszam, dlatego cieszcie się, bo to aż dziwne, że post za postem leci ostatnio. ;)


Dzisiaj dołączy do nas pare nowych zwierzątek, to nie tylko świnki:


Kremik ma 4 miesiące. Lubi pieszczoty. Gdy go się głaszcze kładzie się na kolanach i odpoczywa.
Często go wypuszczam z klatki. W tedy on zaczyna biegać.
Przysmakiem prosiaczka jest banan i rodzynki. Zawsze gdy jam banan on chce mi go podgryźć.[mruga]

Drugim zwierzakiem jest chomik dżungarski Kuleczka. Ma 1,8 lat.
Jest odmiennym przeciwieństwem Kremika.
Nie lubi obcych rąk. Zawsze jest rozbiegana. 
Gdy ją mam na rękach próbuje znaleść coś co można gryźć.
Jej przysmakiem jest wszystko co słodkie. 
Podobnie tak jak Kremik, Kuleczka lubi banany i rodzynki.

Zawsze jak Kremik przyjdzie do Kuleczki, chomiczka wstaje i domaga się wyjęcia z Klatki.
A gdy zbliżę moje gryzonie do siebie pyszczkami zaczynają się wąchać i lizać.


Link do bloga:
http://panikremika.blogspot.com/search?updated-min=2014-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2015-01-01T00:00:00-08:00&max-results=3




Kolejnym dołączającym do stadka będzie sinka:

Lucynka urodziła się w maju tego roku. Jest chyba najweselszym
prosiaczkiem na świecie ^^ Oczywiście leniuszkiem też jest ;) Potrafi
przesiedzieć na kolankach pani tylko jak najdłużej. Nie lubi jak
głaszcze się ją długo pod bródką. Obżarciuchem też jest ;) Uwielbia
paprykę, ogórka, marchewkę, jabłko, gruszkę, koperek i pietruszkę.
Oczywiście codziennie Lusi bawi się w labiryncie z klocków w
poszukiwaniu swoich przysmaków. Jest moją najukochańszą świnką ^^
Pozdrawiam Martyna&Lusi

Link do bloga:

http://www.swinkowezycie.blogspot.com/



Ostatnia jest samiczka Cookie. Ma 4 miesiące i w sumie nic o niej więcej nie wiemy. ;c 
Prosimy właściciela o napisaniu coś o niej w komentarzu, chcemy poznać tego malucha. ^^ 



Dołączają do nas cudowne świnki, a nasze stadko powiększa się o czterech członków. Ciekawe ile już nas tutaj jest, jak myślicie? Robimy tak, ten kto napisze ile liczy nasze stadko gryzoni wygrywa. Oczywiście będzie to jakieś skromne zdjęcie lub coś takiego, się jakoś dogadamy. Kto jest z nami ten na pewno sobie pradzi z tym zadaniem. <3
Późno już, dobranoc!
Paa!<3


Gify!

niedziela, 2 listopada 2014

| | | 13 komentarze
Hejkaa!

Post będzie bardzo krótki. Jak widzicie w temacie coś z gifem. Była Sara u mnie dzisiaj, ponieważ jestem chora siedziałyśmy w domu. Więc czemu by się nie pobawić aparatem, no i bum. Są zdjęcia, teraz czas na zabawię nimi no i znalazło się łączenie i powstawanie gifów. Super zabawa, można się pośmiać, ale Lucynki są słodkie. Mam dwa, oby działały na blogu. :)




Ma ktoś jakiś pomysł co na jakim gifie robi Lucynka? To wasza wyobraźnia, z czym wam kojarzą się te ruchy. :) 


U prosiaka w porządku, dzisiaj miała tyle energii. No nigdy jej chyba takiej nie widziałam. Troszkę sztuczkujemy, może jak wyuczymy jakieś nowe ciekawe sztuczki to powstanie filmik ze wszystkimi sztuczkami. No zobaczymy, niczego nie obiecuje. ;) 
Paa! <3

Zakupy!

wtorek, 14 października 2014

| | | 42 komentarze
Hejkaa!

Widzicie jak nie piszę to nie pisze, ale jak już zaczynam pisać to post za postem. Myślę, że wolicie tą drugą opcję. Znalazłam troszkę czasu, żeby go napisać a to z takich powodów, że po prostu dzisiaj wolne mam. Dzień Edukacji Narodowej <3

Jak w temacie byłam na zakupach. W zoologicznym jest mała świnka skinny <3 No po prostu jestem zakochana. Niestety po pierwsze jest droga (250zł), a po drugie to nawet nie proszę rodziców o drugiego prosiaka, bo nawet nie mam na co liczyć, a już na pewno nie za takie pieniądze. Musiałam się jakoś pocieszyć, dlatego kupiłam kilka fajnych rzeczy. Wydałam 1/5 tego ile kosztował by mnie prosiak. :)

Lucynek się już zadomawia z jednym prezentem, a z drugim będzie się widział niedługo. Kiedy to ja wejdę wprawę. Więc oczywiście jakieś smaki kupiłam, jakoś Lus pokochała kolby z nestora, więc ciągle jej je kupuje (warzywne, marchewkowe, owocowe). Smaki w nawiasie smakują jej najbardziej. Do tego oczywiście granulat witaminowy także z nestora, ponieważ Lucjan uwielbia je, wiec jak chce się z nią pobawić to to najlepsze co może być jako nagroda. Chce kupić matę łazienkową czarną do klatki dla Lucyny, ale najpierw muszę jakoś skumulować 50zł, bo chce kupić od razu dwie, żeby wymieniać je ( jedna się pierze druga leży w klatce). Dlatego uznałam, że kupię legowisko, ma śliczne kolorki (szaro-zielone). I w ogóle jest bardzo przyjemne i praktyczne będzie coś tak czuje, jak na razie nie mogę powiedzieć, że polecam, Podobało mi się więc wzięłam, to z tym Luseł się zadamawia, a drugie to chodziło o cążki do pazurków. Pazury mają już spory przerost, a oobcinaczka taka dla ludzi niesmamowicie kruszy pazury prośki, więc zainwestowałam te marne 13 zł w proesjonalne i malutkie cążeczki. :D

Legowisko(TRIXIE)- jest możliwość przekręcenia go, może prosiak leżeć na szarym lub zielonym, bardzo praktyczne i pomysłowe.



Pewnie martwicie się czemu Lus nie ma nic w klatce jako podłoże? Nie sypie jej nic bo od pinio ma odcisk na łapce tak jak ostatnio co byłam z tym u weta, dlatego uznałam, że będzie sobie spała w legowisku albo na pokoju jak woli. :) A w paśniku nie ma jeszcze sianka, bo było dopiero posprzątane, a ja już nie mogłam się doczekać by zrobić zdjęcia. ^^ 

Cążki:

Są naprawdę malutkie <3 

Lucynka nie chciała jeść już karmy z Versele-lagi więc postanowiłam jej zmienić na Alegię. Karma jest całkiem fajna, Pięknie pachnie ma całkiem dużo różnych rodzai (warzywne, owocowe, naturalne, kwiatowe itp.), ja wybieram zazwyczaj naturalną lub warzywne, owocowe. Lucyna kocha ją do tego jeszcze tak pięknie pachnie. Trzeba coś zmieniać, rutyna jest męcząca. Do Versele pewnie wrócimy po jakimś czasie, a może pójdziemy w innym kierunku. :) 




Pochłaniacz zapachów, polecam! Z czystym sumieniem warto zainwestować te kilka złotych, niektóre są droższe i kosztują nawet 7 zł, ja tym razem wybrałam zapach lasu i był tańszy. Wcześniej  miałam owocowy. Sypiemy troszkę do kuwety i machamy kuwetą, żeby bryłki opadły na dno. No coś wspaniałego pięknie pachnie i zatrzymuje zapach, Na prawdę pomaga z odorem, jeśli ktoś długo nie sprząta. ^^ (żarcik) Nie żałujmy go kiedy sypiemy, ale też nie przesadzajmy. :) 



Kolby i granulki witaminowe:




To na tyle jeśli chodzi o post :D 

Paa! <3 



Jak nauczyć świnkę korzystania z kuwety?

piątek, 3 października 2014

| | | 9 komentarze
Hejkaa!

 Zbyt często słyszę to pytanie. Nadszedł czas na szybkiego posta jak tego dokonać. Nie jest to łatwe, szybkie, ale za to męczące i denerwujące. Mój prosiak na prawdę długo się uczył siusiać do kuwety i przyznaję, że do tej pory zdarza jej się nasikać gdzieś w klatce. Więc tak:

Żeby nauczyć prosiaka sikać do kuwety potrzebujemy kuwet. ^^ Następnym krokiem jest różnica podłoża. W kuwecie musi być inne podłoże niż w całej klatce, bo jeśli tak nie będzie to ona nie zrozumie o co nam tak na prawdę chodzi. Polecam jeśli w klatce mamy matę, trociny lub coś takiego to to zostawić, a do kuwety sypać granulat ( ja polecam PINIO, ale to nie ma znaczenia). Więc jeśli nasza klatka ma już dwa podłoża tzn. w klatce np. trociny, a w kuwecie granulat to przechodzimy do kolejnego kroku. Świnka zazwyczaj ma swój ulubiony kącik w którym robi siku (pamietamy, że świnke można nauczyć sikać do kuwety, a jeśli chodzi o to drugie to zaraz podpowiem jak to zrobić), więc tam ustawiamy kuwete, nie wrzucajcie tam żadnych brudnych trocin, bo to nie na tym polega. Najlepiej jeśli nad kuwetą powiesimy paśnik i wodopój. Super by było gdyby udało nam się umieścić właśnie wodopój w ten sposób, żeby prosiak mógł pić będąc w kuwecie, no i to samo z paśnikiem, żeby jadł siedząc w kuwecie (oczywiście siano bo karmę to nie). No i teraz prosiak może spać w kuwecie, ale to nic, nie wnikajmy w to po prostu. Jeśli już wszystko jest umieszczone ( to sami musiscie jakoś wymyśleć i być kreatywni ja w tym nie pomogę dałam radę jak to powinno wyglądać :D ) to teraz cierpliwość, prosiak będzie zmieniać kąciki to wszystko przenosimy, kuwete, paśnik i wodopój. I tak w kółko i w kółko, aż w końcu zobaczymy, że świnka załatwiła się też do kuwety, wtedy nie przestawiamy jej. W kuwiecie możemy sprżatać co 2 dni, a w całej klatce raz dwa w tygodniu jak już prosiak nauczy się załatwiać potrzebę w kuwecie. Przygotujcie też cierpliwość, bo bez tego ani rusz no i dużo logicznego myślenia. Poznajcie swoją świnkę, a w wielu rzeczach będzie wam po prostu łatwiej. Mam nadzieję, że ten post pomógł. :D
Ps jeśli chodzi o bobki świnki to dlatego paśnik powieśmy tak żeby prosiak jadł siedząc w kuwecie, powinno pomóc :)


Trzymamy za was kciuki <3 
Paa!<3

Wrzesień najgorsze co może być

poniedziałek, 29 września 2014

| | | 13 komentarze
Hejkaa!

Jejciu jak ja zaniedbuję tutaj was. Aż mi głupio. Brakuje mi beztroskiego pisania posta na blogu. Strasznie to lubię, mogę powiedzieć KOCHAM. ^^ Niestety mam zajęcia od 7:15 ( tak już mam jakieś dodatkowe rano) do 15 i tak codziennie siedzę do 15 raz tylko mam na 9:45 a nie na 7:15. Jej lepszy dzień. Lucynie zawsze znajdę czas, czy to jak się uczę, czy po prostu. Trochę ją tam pomęczę, wyściskam, wytule, wyczochram. Mała się denerwuje, ale to miłość. <3


No, ale nie skończymy na takim krótkim wstępie posta, o NIE! Dawno mnie nie było, a na pewno coś musiało się u prosiaka dziać. Mamy nowych przyjaciół. Aż dwoje ^^ Nie z jednego domku, ale od dwóch właścicieli. ^^


Pierwszy prosiak to Kiruśka, śliczna świneczka, ale co ja wam mogę powiedzieć, najlepiej przeczytać słowa od pańci:
,,Nazywa się Kiruśka ma 1 roczek, uwielbia arbuza i pomidora. Jest strasznym łobuzem, uwielbia biegać po pokoju i podgryzać rzeczy. Ale i tak kocham tego łobuziaka <3''




Kolejnym prosiaczkiem jest Patryś. Nie owijajmy w bawełnę, przejdźmy do rzeczy: 
,, Prosiak nazywa się Patryś , ma już 4 lata . Ze mną jest 2 . Umie robić sztuczki : kółko , łapka . Na jednym zdjęciu jest ze swoim współlokatorem Edim . Codziennie się widzą i strasznie ich kocham ♡♥ Przez te dwa lata strasznie się do siebie z grubasem przywiązaliśmy. Uwielbia marchewkę i głaskanie . Uwielbia zabawę , chociaż bywa dla niego męcząca hehe . ''






Dwa małe cuda do nas dołączają <3 Niech w naszym stadku żyją zdrowo i jak najdłużej <3 
Chciała bym poinformować, ze usunęły mi się wszystkie wiadomości na poczcie, jeśli ktoś wysyłał do mnie zdjęcie prosiaka lub coś podobnego i go nie umieściłam do tej pory, ani nic takiego. To bardzo przepraszam i proszę o jeszcze jedną taką wiadomość. Przepraszam! ^^ 


Może czas przejść do gwiazdy tego bloga, czyli Lusiaka. Kilka osób do mnie napisało, że dawno nie było prosiaka mojego i zdjęć za mało. No więc dawno w ogóle nie było posta więc nic dziwnego, że Lucy brak, a tak po za tym to postaram się to zmienić. ^^ 


Lucyna zdrowa i cała, jak na razie miejmy nadzieję, że jeszcze długo tak potrzyma. No prosiak ma już sporo ponad dwa lata. ^^ W sumie co to dla świnki 2 latka. Ehh... ale mimo wszystko czas leci zdecydowanie za szybko. Nie zdążyłam jej kupić, a już dwa lata razem będą w październiku. :O 
Z tym oczkiem co w poprzednim poście jest na prawdę dobrze. Do tej pory nic nie wróciło, jakieś ropienie oczka wyleczone przez domowe sposoby. No, ale ciesze się, że nic więcej nie trzeba był robić. ;) 

Lucyna się w ogóle nie zmienia. Cały czas jest niewdzięcznym, okropnie wrednym prosiakiem i to z dnia na dzień coraz bardziej. Wszystko musi być na jej zasadach albo wcale. No niestety dałam się zdominować przez ważącą trochę ponad kilogram. Takie to życie jest, ty dajesz dom małemu prosiakowi i miłość, a ono ci się w ogóle nie odwdzięcza jeszcze się buntuje. Ehh... Mimo tego są też dobre dni i wspomnienia. W sumie to zawsze jest dobrze, tylko ja wyolbrzymiam. ^^ Ostatnio w weekend usiadłam sobie z nią na krześle i tak jakoś się wygodnie położyłam robiłam coś w telefonie, a mała zasnęła mi na kolanach. Tak się rozwaliła, że aż nogi do tyłu wyciągnęła. Było tak, że sobie leżała i trzymała głowę o własnych siłach, ale była tak zmęczona, że poczułam jak jej głowa obada bez silnie. Mała tak zasnęła, że myślałam, że nie żyję. Po prostu aż w pewnym momencie zaczęłam ją podnosić bo nie chciała się obudzić, a ona tylko poburczała, obudziła się na chwilkę i znów miała taki odlot. Takie momenty kocham, kiedy wiem, że prosiak czuje się u mnie tak bezpiecznie, że totalnie sobie odpływa. <3 To niesamowite, że z takim prosiaczkiem można mieć taką więź. Wiem, że większość ludzi nas nie rozumie, ale dlatego mamy siebie, mamy tak wiele <3 

No i trochę zdjeć, jakoś ani ja ani Lucyna nie miałyśmy ochotę na zdjęcia, dlatego są takiej bylejakiej jakości ;c No i jak robiłam zdjęcia to otworzyłam pudełko z resztką karmy i co moja świnka zrobiła? WYSYPAŁA!!! 







I ostatnie u Pańci na kolankach <3 To na tyle, mam nadzieję, że post się podoba! 
Do kolejnego^^ 
Paa! <3