Czas leci jak głupi. Dosłownie! Zaczynam się troszkę bać, ponieważ jestem w III gimnazjum i już niedługo czekają mnie egzaminy, a to niezłe wyzwanie. No, ale to nie blog o mnie, a moim śmierdzielu. Dzisiaj poruszymy parę tematów, dlatego przygotujcie sobie jakieś picie i popcorn, bo zapewne będzie co czytać. ^^
Zacznijmy od konkursy na blogu MOJE PROSIACZKI: http://mojeprosiaczki.blogspot.com/2015/02/2-etap-konkursu.html?showComment=1425105571370#c2749257453575347831
Zdjęcie Lucynki przeszło do kolejnego etapu, dlatego mam nadzieje, że sypniecie tam dla nas głosami! <3 Fajnie było by w końcu coś wygrać! Owszem Luc jest obdarowaną w sadełko modelką, ale myślę, że z waszą pomocą damy radę. :)
Idziemy dalej!
Z różnych okoliczności muszę wyjechać teraz na tydzień na drugi koniec Polski. No i oczywiście nie będę prosiaka ciągneła 8-9 godzin w samochodzie. Wypadło na Sarę, moją przyjaciółkę. Mieszka blisko i jest odpowiednia by zająć się świniakiem. Śmiesznie to brzmi, ale tutaj chodzi o to, że nie ma zwierząt, no chyba, że rodzeństwo! Tak tylko sobie żartuje. Tak po za tym wydaje mi się, a nawet jestem pewna, że Lou będzie u Sary miała dobrze. Dziewczyna nie jest głupia i wie jak bardzo kocham futrzastą, więc na pewno nie pozwoli by stała jej się krzywda. Po za tym będzie miała przez jakiś czas małe żyjątko. Wszyscy kocham ŻYJĄTKA <3 Hahaha! Już wyprałam Lucynki posłanko, obkupiłam się w Karme, siano i PINIO. Owszem to tylko tydzień, ale nie chce by Sara w razie czegoś musiała kupować jedzonko itp. Muszę jeszcze dzisiaj wypucować klatkę i będzie dobrze. Jednak to nie takie proste rozstać się z tym maluchem. Przecież w końcu jest moim śmierdziuszkiem! :)
Wcale się tak nie rozpisałam jak mi się wydawało! Na razie jest dobrze, ale jeszcze nie koniec.
Pod ostatniom postem pojawiło się mega dużo komentarzy. Było to dla mnie zaskoczenie, kiedy weszłam po takim czasie. Niezmiernie mi miło! <3
Więc w tych komentarzach jak można się domyślić były pytania. Na niektóre odpowiedziałam już wcześniej, ale niektóre stoją dalej pod znakiem zapytania.
Za bardzo nie rozumiem tego pytania. W sensie dlaczego nie ma Nasze Prosiaczki w temacie? Po prostu tak chciałam nazwać link do strony, a na tytuł miałam taki pomysł. :)
*zaprzyjaźnić :)
Oczywiście, że można. Na pewno znasz swojego psa i wiesz czy np. gania za kotami i jest w stosunku do nich agresywny. Powinnaś spróbować najpierw przez klatkę niech pies sobie wącha, ale jeśli będzie pobudzony to odpuść i wyprowadź psa, tutaj zrób przerwę i za jakiś czas znów spróbuj. Możliwe, że się uda. Przecież jest tyle przypadków miłości psów i świnek. ;D
Niestety mam tylko Lucynkę. Mimo, że mieszkam na wsi i mam duży ogród, nie mogę mieć psa. Niedorzeczne prawda? Jeśli chodzi o rodzeństwo jestem najmłodsza i mam dwie starsze siostry, które już są samodzielne. :)
Postaram się odwiedzić wszystkie blogi z komentarzy po ostatnim postem i zaobserwować. :)
Właśnie chciałam jeszcze wam powiedzieć, że Lucynka ostatnio dostała pierwszy raz w życiu suszoną żurowinę. Oczywiście można dać tylko kilka sztuk co pare dni. Lucynka rzuciła się wręcz na jedzonko, a później zaczęła wypluwać, bo poczuła, że to kwaśne. Ale zje jeden na jakiś czas. Wy podajecie swoim swinom? Żurawina niby dobra na układ moczowy ^^
Jednak troszkę udało się napisać. Mam nadzije, że nie zasneliście. ^^
Post za tydzień jak wróce. ;c
Post za tydzień jak wróce. ;c
Paa!<3