Dawno nie było tutaj Lucynki. Ostatnio ciągle tylko o czymś innym. No więc czas wrócić do pisania o prosiaku. Mam nadzieję, że podoba wam się to, że nie pisze tutaj tylko o Lucynie i nie macie z tym problemu, ale jeśli komuś z was to się nie podoba piszcie śmiało.
Ostatnie cztery dni nie było mnie w domu. Nie wiem co u Lucynki się działo tak na prawdę. Zajmowała się nią moja siostra Patrycja, której bardzo dziękuje za opiekę prosiakiem. Wiem ile to ją kosztowało ( nie chodzi tutaj o pieniądze). Nie przepada za zwierzętami. Strasznie tęskniłam za grubasem, ale co zrobić czasem trzeba wyjeżdżać. Życie jest jedno. Nudziłam się w sumie, bo pojechałam do siostry, ale ona nie ma ferii przez co siedziałam większość czasu sama. Nawet jak ona była w domu to się uczyła, czyli jednymi mi słowy pojechałam dla towarzystwa babci. Kiedy wróciłam do domku u Lucjana wszystko w porządku. Można powiedzieć, że przybrała na wadzę. Sierść ma śliczną, nikt jej nie głodził, miseczki czyste, w wodopoju woda, no i jeszcze niedojedzona marchewka. Myślę, że księżna miała jak w raju. Patka mówiła, że ją wypuszczała, więc jestem bardzo zadowolona. Nawet sprzątnęła jej raz w klatce. Kiedy wróciłam Luśka troszkę dziko reagowała na dotyk i strasznie sierść się z niej sypała, ale to normalne, ponieważ nikt jej nie głaskał. Wystarczyło dziesięć minut i już wszystko wróciło do normy. ;)
Teraz kiedy jestem już w domku wszystko wróciło do normy, żyjemy po staremu, całe dnie razem w pokoju, no chyba, że spotykam się ze znajomymi. Lusiak jest nieznośny jak zawsze, gdy coś chce to gryzie pręty. Co za wredna świnka. :cc
Ostatnim czasie widzę, że sporo was tutaj przybyło na naszym blogu. Dołączyliście do naszego ,,stadka''. Miło mi z tego powodu. Wiele osób zaczęło mnie zapraszać na facebooku. Proszę nie denerwujcie się, że was nie przyjmuje, ale ja nie mam pojęcia kto mnie zaprasza i dlaczego. Napiszcie do mnie wiadomość, a na pewno przeczytam i wtedy was dodam. Miło mi, że lubicie moją osobę. Jest to niesamowite dla mnie, że polubiliście mnie i to co robię. ;)
Dwie osoby wysłały mi zdjęcia swoich świnek. Macie cudowne prosiaczki dziewczyny.
,,
Hejka! :)
Czytałam na Twym blogu, że można przesyłać zdjęcie swoich prośków. Więc chciałabym Ci przesłać zdjęcie mojego prosiaka.
Moja świnka to rozetka. Nazywa się Tomy, może imie nie jest najwspanialsze, ale ważne, że mi się spodobało. Ma teraz 9 miesięcy. U mnie jest 8.
Co prawda zdjęcia zrobione jak jeszcze był dzieciakiem, ale bardzo mi się podoba, a po za tym nie zmienił się za dużo. :)''
Z Natalią poznałam się bliżej. Na prawdę świetna dziewczyna. Myślę, że będzie z tego świetna znajomość. Natalia ma swojego bloga, którego polecam. Jest na prawdę świetny. ^^
http://nasze-kochane-prosiaki.blogspot.com/
Kilka zdjęć Beti:
Natalia wysłała mi bardzo fajne zdjęcie. Myślę, że wielu z was podpisze się pod tym zdjęciem. ^^
No, a teraz zdjęcia Lucynki, które robiłam sama:
Wiecie mniej więcej co u nas. Zapraszam do czytania bloga Natalii, link podałam wyżej. W poście jest dużo zdjęć, myślę, że się nie nudziliście. Wcale tak dużo nie pisałam, bo bym was zanudziła. :D
Paa! <33