Norka z klatki i nowe posłanko! PRZYJACIELE!

sobota, 21 marca 2015

| | |
Hejkaa!

Nie wiem jakim cudem udaje mi się dotrzymać mojej obietnicy, pisania w każdy weekend. Jak na razie jest to dopiero drugi raz, ale pojawia się ta systematyczność. W takim razie chyba dam radę! :)
Jak u was z pogodą? W końcu dzisiaj pierwszy DZIEŃ WIOSNY! Jeśli ktoś zapomniał przypominam. Jednak pogoda nie pozwala wybrać się z prosiakiem na zewnątrz. Jest chyba najzimniejszy dzień w całym tygodniu. Z tym zabraniem prosiaka na zewnątrz to sobie żartuje, ponieważ grunt jest jeszcze bardzo zimny i trawka nie do jedzenia. Jednak fajnie by było mieć już 18 stopni na podwórku. ;)

Po powrocie Lucynki do domu zupełnie nie mogłam spać. Sara mówiła, że prosiak nie był aktywny u niej w domu i chyba tą całą energię, która kumulowała się przez tydzień w jej małym ciałku chciała w końcu z siebie wypuścić. Wieczorami, kiedy kładłam się spać mała nie dawała za wygraną i nie pozwalała zakończyć mi dnia spokojnym snem. Namiętnie gryzła pręty tylniej ściany klatki. Zrobiłam wszystko chyba co się dało. Brałam ją na kolana, głaskałam, wypuściłam, dałam jej nawet ogórka. Jednak za każdym razem, kiedy szłam się wtulić w kołderkę i zasnąć. Mało znowu walczyła z klatką. Już kiedyś nie miło skończyło się dla nas jej durny kaprys. Ja miałam dużo stresu, a ona straciła ząbek i odczuwała na pewno jakiś ból. Pamiętacie tą sytuację na pewno. Musiałam na noc wynieść prosiaka i jakoś temu zapobiec. Tak bardzo męczyło mnie to, że już nawet miałam ochotę zakupić jej akwarium. NIE! Nie pójdziemy na łatwiznę. Wymyśliłam ,,norkę''. Zaraz wszystko wam wyjaśnię. Nie chodzi mi tutaj o zwierze tylko o np.: lisia nora. :D
W weekend przyszła do mnie Sara i razem zajęłyśmy się igłą i nitką. Za co bardzo jej dziękuje, bo odwaliła ze mną bardzo dużo pracy. Wymyśliłam, że uszyję ubranka na każdą ściankę klatki. Wszystkie strony są innego koloru, ale w paski. Całkiem mi się to nawet podoba, a futrzak ma sobie taką norkę bez dachu. Uwielbia tam siedzieć!

Złożona góra klatki z ,,ubrankami''





Jeden ,,rękaw'' był luźny, więc potrzebny był guzik.
Pracowite ręce Sary!




Skoro już szyjemy to pomyślałam, że może by coś konkretnego tutaj wyszyć tą nitką dla Lusiaka. POSŁANKO! To jest myśl. Stare jest już sprane i nie zbyt ładnie wygląda. Wyciągnęłam z szafy jakąś moją starą bluzkę od piżamy i uszyłyśmy z tego na prawdę fajne posłanko z brzegiem. Zaraz zobaczycie o co chodzi z tym ,,brzegiem''. ;) 

  1. Najpierw wycięłyśmy dwa takie same prostokąty.
  2. Następnie zaszywamy wszystkie boki dookoła, ale zostawiamy dość sporą dziurę, żeby móc przekręcić na drugą stronę całą szmatkę. By szew schował się w środku. (tą dziurę zaszyjemy na końcu wszystkiego)
  3. Wyszywamy w środku taki prostokącik i zostawiamy kolejną dziurkę. (tutaj na zdjęciu jest mały błąd, ponieważ nie są obszyte boki i później było rozpruwanie i robienie tego na nowo porządnie, tylko wtedy nie zrobiłam zdjęcia, więc boki powinny być tutaj na zdjęciu zaszyte)



   4. Potem wypychamy troszkę czymś środek tak by zwierzątko leżało na tym i było mu miękko, a            następnie kończymy szyć. 
   5. Teraz wypychamy boki, przez dziurkę która zostawiliśmy na początku. Jest to na prawdę trudne i        pracochłonne, ale na prawdę warto.


Ja wypychałam wszystko pluszem z miśka, który jest tutaj widoczny!


    6. Na koniec kończymy szycie zostawionej na samym początku dziury. Tutaj niestety szew będzie         widoczny. ( no i widać też szew mniejszego prostokąta, ale to nic złego)

EFEKT KOŃCOWY:

Wstążeczka tak do zdjęcia :D






Lucynka od razu wpadła na posłanko i je kocha! <3

Ktoś pytał jak sprawują się maty. A więc tak po tygodniu mogę już coś powiedzieć. Mata jest extra! Prosiak ma przytulniej w klatce. Dzisiaj mogę powiedzieć, że byłam głupia wcześniej nie zakupując tego wspaniałego przedmiotu. Jest wygodna w myciu! Po prostu przecieram ją mokrą szmatką lub płukam wodą. :) Szczerze POLECAM!


Więc tak, prosiaki lubią takie miejsca, gdzie się mogą skitrać. Tak samo robią w naturze. A że leniuchowanie jest ich ulubionym zadaniem to sobie tam śpi. Nie powinnaś się na nią denerwować. :) 

PRZYJACIELE

Mamy paru nowych futrzastych. Czas dołączyć ich do stadka i troszkę się o nich dowiedzieć. Dziękuje, że piszecie już na blogowego emaila. :) 

,,To jest Tuptusia. Jest to chomik syryjski. Jest w biało-czarno-brązowe plamki. Jest ze mną od 2 miesięcy. Uwielbia serek i pomidora. Bardzo lubi wspimaczkę i przeciskanie się przez małe tuneliki. Kocham moją małą kuleczkę, a ona chyba mnie też. Pozdrawiawy Julka i Tuptulka! :)''

Kruszynka <3


''Stuart to chomik syryjski ma rok. Uwielbia jeść marchewkę i słonecznik. Najczęściej mówię na niego Stu. Stuart to najukochańszy chomik! Czasem ugryzie ale i tak go kocham.''

SAMA SŁODYCZ <3

Dzisiaj chomiczkowi przyjaciele! Maluchy już wędrują do zakładki ,,STADKO''. Dziękuje wam, że wciąż przysyłacie zdjęcia swoich maluchów, za aktywność pod postami i za to, że wciąż was przybywa. Piszę to tylko i wyłącznie dla was. DZIĘKUJE <3 

Tak na sam koniec, na osłodzenie dnia, wieczora itp. Mały pomocnik Lou. :) 






Wytrwaliście do końca? 
Jeśli tak to miło mi, że interesują was moje bezpłuciowe słowa.
Paa! <3










31 komentarze:

Unknown pisze...

Fajny post i super pomysł na "norkę".
Pozdrawiam mocno i cieplutko!!!

Patrycja pisze...

Dużo przyjacieli.. Fajna "poducha" :D

Małgorzata G. pisze...

Bardzo fajna norka i legowisko. Ty i Twoja koleżanka Sara jesteście bardzo zdolne.
Pozdrawiamy cieplutko i zapraszamy do nas.
http://wesolepupile.blogspot.com/?m=1

Unknown pisze...

Super post i pomysł na norkę :P
Ooo Stuart jest w stadku <3
Pozdrawiamy :)
http://chomikoowoo.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

Śliczna świnka :D. Świetny pomysł na norkę. A post jak zwykle super <3

Unknown pisze...

Super

Unknown pisze...

Cudna świnka ! :o Ja sama mam 2 ^^ Mój wujek zaczął od jednej, a skończył na czterech chłopakach ^^ Świetny blog ! :)

Vertoliare pisze...

O kurcze, świetny pomysł z tą norką - nie tylko rozwiązuje problem gryzienia prętów, ale też sprawia, że prosiak ma w klatce o wiele przytulniej. Fajna sprawa.

Ooo, legowisko śliczne i wygląda na bardzo wygodne! Tylko ten szef, ale to nic przecież :)

Aj, tak patrząc na te chomiczki przypominają mi się moje - fajne stworzonka, ale jednak zupełnie inne niż wieprze ;D

Pozdrawiamy!
http://costa-sbt.blogspot.com/
http://wieprzowe-perypetie.blogspot.com/

Unknown pisze...

zapraszam na naszego bloga oliizuza.blogspot.com dopierO ZACZYNAMY i nie wychjodzi nam to najlepiej,bo motywacji.Pozdrawiamy

ps.świetny pomysł chyba zrobie taką poduche

Anonimowy pisze...

Cudny Prosiak! A co do tej poduchy to zrobiłam taką samą moja świnka ją kocha!

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Anonimowy pisze...

Up

Anonimowy pisze...

Up

Anonimowy pisze...

Up

Anonimowy pisze...

Up

Anonimowy pisze...

Up

Anonimowy pisze...

up

Anonimowy pisze...
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
Kika&Pysia!!!!!! pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Mojej śwince zatkał się gruczoł tłuszczowy, próbowałam go umyć ale nie za bardzo wychodziło. Poradzisz coś???

Unknown pisze...

hej,co z postami???Weźmiesz udział? : http://swinkapusia.blogspot.com/2015/04/konkurs.html?showComment=1428581081514#c420800976774555692

to nie mój blog,ale go polecam

Unknown pisze...

Świetne legowisko.Też spróbuję takie uszyć.
Zapraszam do mnie dopiero zaczynam :) http://piszczacapasja.blogspot.com/

Unknown pisze...

Zapraszam http://swinkapusia.blogspot.com/

Unknown pisze...

Gruczoł tłuszczowy. Nie mam pojęcia przepraszam;c

Unknown pisze...

Mam wielki problem ze swoją nową świnką jest jeszcze malutka i ciągle rozdrapuje rany, które miała jak już ja kupiłam więcej i zdjęcia tu:
morskie--gryzonie.blogspot.com
Mam też drugiego prosiaczka Filusia jest tu jako przyjaciel i on nigdy tak nie miał ;/

Nie chce na razie brać jej do weterynarza bo to pół godziny drogi samochodem z mojego domu a on ma kilka tygodni...

Unknown pisze...

Julko,proponuje zakup kołnierzyka dla gryzoni.A to pech z tym weterynarzem.Niczym go nie zastąpisz,więc gdy świnka podrośnie i bedzie oswojona zabierz ją tam.Poczytaj też na ten temat.Rany faktycznie wyglądają fatalnie.Zmień koniecznie trociny na żwirek drewniany np.Pino.Ale im prędzej pójdziesz do weta tym prosiaczek będzie mniej cierpiał.A może podczas tej jazdy daj mu jakieś warzywa by się czymś zajął.Pozdrawiam












Tola pisze...

No wiesz, chyba wolałabyś, żeby świnka była zdrowa? Pół godziny stresu nie powinno jej zaszkodzić... Oczywiście jak uważasz. Jeśli jedziesz to spróbuj ją uspokoić i zapewnij jej jak najlepsze warunki :)

pamietnik-swinek.blogspot.com

merypinkblack pisze...

Co zrobić jeśli moja świnka nie chce biegać po pokoju ma pazurki obcięte i codziennie ją daje do pokoju :\ ?

Anonimowy pisze...

świnki nie zbyt lubią po panelach,albo jest po prostu nie chętna!Nie martw sie

Unknown pisze...

Ines?Co z postami?Mam wielką prośbę.Czy mogłabyś wejść na baardzo fajnego bloga?I jeżeli ci się spodoba zaobserwować?Link:http://www.swinkapusia.blogspot.com
Jeżeli nie to z góry przepraszam.Komentarz możesz usunąć jeśli ci spamuje bloga

Mania13 pisze...

Naprawdę jesteście z twoją koleżanką bardzo zdolne wyszło cudownie! Pozdrawiam M&M http://majkimojezycie.blogspot.com/

Prześlij komentarz